Przy ulicy Dworcowej 5 (d. Bahnhoffstrasse) w 1899 r. wzniesiono kamienicę, w której w lipcu 1907 roku otworzyła filię i winiarnię uznana tarnogórska firma „H. Sedlaczek”, prowadząca składy win. Przez 2 dekady prowadził ją zabrzański kupiec żydowskiego pochodzenia, Wilhelm Müller. Wcześniej w kamienicy działała "Restaurant zur Glocke". Wainstuben H. Sedlaczek, szybko wpisała się i wrosła w koloryt centrum miasta i działała w tym miejscu do końca II wojny światowej.
Po wojnie, do 1949 r. w lokalu przy Dworcowej 5 działała jadłodajnie braci Jakubowskich, do czasu PRL-owskiej „bitwy o handel”, tłumiącej wszelkich prywatnych przedsiębiorców i, tzw. „spekulantów”. W lokalu przejętym przez Powszechną Spółdzielnię Spożywców „Społem” postanowiono urządzić kawiarnię, która z czasem zyskała sympatię zabrzan, cieszyła się przez lata popularnością i była często odwiedzanym miejscem. Umawiano się tam na randki przed seansem w pobliskim Kinie „Marzenie”. Bywali w niej przedstawiciele zabrzańskiej palestry, lekarze, dziennikarze. Ale można też było zrobić interes z miejscowym cinkciarzem (pod krawatem !), kupując lub sprzedając pokątnie waluty, z tzw. II obszaru płatniczego. Do „Pod Gronem” wybierano się w eleganckim ubraniu, a przy wejściu czuwał portier.
Wraz z upadkiem ręcznie regulowanej gospodarki socjalistycznej w latach 80-tych XX w. lokal oddano w dzierżawę prywatnym przedsiębiorcom. „Pod Gronem” przez wiele lat prowadziła rodzina Zamysłowskich, pani Urszula i pan Jerzy, pomagała im córka, pani Anna. W lokalu odbywały się ciekawe wydarzenia, kulturalne i rozrywkowe, m. in. wieczory z artystami (np. Jan Peszek, Anna Dymna, Jan Nowicki, Hanka Bielicka) czy wybory Miss Śląska. W kawiarni, na specjalnym podeście, stał fortepian, na którym gościom grał dyskretną muzykę miejscowy pianista.
Ostatni wieczór funkcjonowania „Pod Gronem” miał miejsce w sierpniu 2004 r. i lokal zamknięto. Dziś pod adresem Dworcowa 5 znajdują się Delikatesy „Szyneczka” oraz sklep z ciuchami.